Chociaż gitarzysta Zakk Wylde dzielił się swoimi myślami na temat odejścia Ozzy’ego Osbourne’a w mediach społecznościowych, do tej pory nie skomentował publicznie straty swojego przyjaciela, mentora i kolegi z zespołu. Jednak niedawno Wylde refleksyjnie mówił o odporności Ozzy’ego, jego „złotym sercu” i wielu innych cechach podczas wywiadu z Los Angeles Times.
Pierwsze publiczne wypowiedzi Zakka Wylde’a na temat Ozzy’ego
Podczas rozmowy z publikacją (opublikowanej online 9 października), Wylde – który sporadycznie był w zespole Ozzy’ego od 1987 roku i występował na ostatnim koncercie Black Sabbath „Back to the Beginning” – zaczął od wspomnień związanych z nagrywaniem albumu Black Rain z 2007 roku. (Był to pierwszy album Wylde’a z Księciem Ciemności od albumu Down to Earth z 2001 roku i ostatni aż do Patient Number 9 z 2022 roku. Dodatkowo, był to pierwszy LP Ozzy’ego nagrany na trzeźwo.)
„To, co zawsze mnie uderzało, to jego determinacja, by po prostu iść naprzód,” powiedział Wylde o sile Ozzy’ego w obliczu trudności, takich jak zwolnienie z Black Sabbath czy utrata Randy’ego Rhoadsa. Kontynuował:
Jak już mówiłem, zawsze uważałem go za swojego bohatera za jego twardość. Nawet do ostatniego koncertu, on zmusił się do tego, mówiąc: „Zagram ten koncert.” I zrobił to. Miał tę jedną cechę: „Nie poddamy się.” I powiedziałem mu po koncercie, gdy mu napisałem: „Ozzy, nigdy się nie poddajesz, człowieku. Zrobiłeś świetnie.” Więc tak, bez wątpienia, to była jego twardość… Gdyby był bokserem, niezależnie od tego, jak bardzo byłby poturbowany, po prostu by kontynuował.
Oczywiście Wylde również chwalił autoironię Ozzy’ego: „O mój Boże. [He was] tak zabawny, człowieku. Zawsze śmiał się z siebie. Zawsze mówiłem, że to cud, że jakakolwiek praca została wykonana, bo zawsze leżeliśmy na podłodze i płakaliśmy ze śmiechu.”
Wylde poruszył także jedną z najbardziej ukochanych cech osobistych Ozzy’ego, wyjaśniając, dlaczego „miał największe serce na świecie”:
Nienawidził widzieć ludzi smutnych i tym podobnych rzeczy. Więc tak, miał złote serce. I wszystkie najlepsze cechy, jakie można by chcieć w kimś — był bardzo hojny, miał złote serce i był twardy jak stal. I kontynuował bez wątpienia. To wszystko są cechy godne podziwu. Są po prostu niesamowite.
Kiedy zapytano Wylde’a o „cudowny zmysł” Ozzy’ego związany z jego słynną skłonnością do imprezowania, Wylde był równie szczery i ujmujący. „[W]kiedy dołączyłem do zespołu, było to nadal absurdalne. Ale nigdy nie przeszkadzało to w koncertach i nigdy nie pił przed występami,” wyjaśnił, dodając:
Był tylko jeden raz w Japonii, kiedy naprawdę się upiliśmy ponad miarę. I pamiętam następnego dnia, mówił: „Zakk, masz jakieś piwo?” Pamiętam to było w pociągu w drodze na koncert. Dałem mu piwo, ale poza tym byliśmy akurat w łazience. Pamiętam, że powiedział: „Spotkam cię w łazience.” Bo byłem jak: „Co? Chcesz nas obydwu zwolnić?”
Więc wszedłem do łazienki i faktycznie byłem w jednej kabinie. On wszedł do drugiej kabiny. Mówi: „Dobrze, Zakk. Jestem gotowy” i rzuca mi piwo Kirin. Wypił je jednym [makes gulping sounds], przesunął puszkę mówiąc: „Dobrze, Zakk, miłego koncertu.” Po prostu zabawne, człowieku, a ja myślę: „Gdyby ludzie tylko wiedzieli, co się dzieje.” To tak jakbyśmy mieli 14 lat próbując ukryć to przed rodzicami. Ale to był jego prezent dla siebie: „Po zakończeniu koncertu mogę mieć drinka.” Ale tak czy inaczej, niezależnie od tego, jak bardzo był poturbowany, nigdy nie przeszkadzało mu to w występach.
W rzeczywistości Wylde pamiętał jak Ozzy „kochał grać koncerty”, ponieważ bycie na scenie było „gdzie chciał być” (dlatego zawsze się uśmiecha i jest zawsze szczęśliwy na zdjęciach).
Mówiąc o koncercie Back to the Beginning, Wylde wyjaśnił, że Ozzy był zdecydowany go zagrać pomimo swoich problemów zdrowotnych. „Wysyłałem SMS-y do Sharon [Osbourne]. I mówiłem tylko: 'Mam nadzieję, że plan jest taki: gramy ten koncert Back to the Beginning. Potem idzie świetnie i rezerwujemy trasę oraz mamy krzesło – tron hydrauliczny,’” powiedział Los Angeles Times.
Dodał:
Mówiłem: „Człowieku, zastanawiam się czy zagramy ten koncert” zanim jeszcze się odbył bo było to tak daleko w przyszłości – jak rok. A potem Oz mówi: „O człowieku, moja szyja nadal mnie boli. Nie mogę chodzić.” I byłem jak: „Człowieku zastanawiam się czy ta rzecz w ogóle ruszy.” Ale on był zdecydowany go zagrać.
Na bardziej smutny ton Wylde omówił również czy Ozzy i Sharon wiedzieli czy Back to the Beginning będzie naprawdę ostatnim profesjonalnym przedsięwzięciem Ozzy’ego:
Nie sądzę. Zawsze czułem że przez wszystko co przeszedłem z nimi — jeśli coś było problematycznego — było bardziej jak przeszkoda do pokonania niż coś innego; po prostu mówiliśmy: „Dobrze naprawimy przebitą oponę i ruszymy dalej.” Więc myślę że bardziej tak było ponieważ wiedziałem że nadal chciał nagrywać płyty i takie tam rzeczy. Ale myślałem sobie: „Kto wie? Mam nadzieję że jeśli wszystko pójdzie dobrze to może będziemy mogli zrobić inne koncerty lub wybrane występy przez rok.” Jak te Ozzfestowe rzeczy żeby Oz mógł nadal grać koncerty ale może nie jeździć na trasach robiąc cztery koncerty tygodniowo czy coś takiego.
Wylde przyznał również że dla niego Ozzy wydawał się niepokonany:
Nawet gdy graliśmy [Back to the Beginning], nie myślałem sobie: „Oto ostatni raz kiedy gram 'Mama, I’m Coming Home’ z nim albo 'Crazy Train’ z nim czy cokolwiek innego… Nigdy nie myślisz że grasz swoje ostatnie Super Bowl; grasz i grasz aby wygrać. Więc tak nie myślałem o tym; zawsze byłem optymistyczny. Zawsze mówiłem mu niezależnie od tego jak bardzo był przygnębiony: 'Po prostu rób terapię i rób wszystko co musisz zrobić ponieważ jaka jest alternatywa? Po prostu poddajesz się w kącie i narzekasz na to? Albo możesz coś zrobić poprzez terapię oraz ćwiczenia.’… Nie myślałem o tym że dwa tygodnie po naszym koncercie on będzie już nie żył. W ogóle o tym nie myślałem.
Ostatecznie Wylde zakończył mówiąc że ma nadzieję iż ludzie zapamiętają że Ozzy “miał złote serce,” dodając: “Miał wszystkie najlepsze cechy jakie można chcieć w kimś; jego złote serce oraz twardość – nigdy się nie poddawał.”
Poprzednie uwagi Wylde’a na temat życia i dziedzictwa Ozzy’ego
W dniu śmierci Ozzy’ego (22 lipca 2025) Wylde oddał mu hołd za pośrednictwem mediów społecznościowych dzieląc się klipem wideo ich wspólnego występu z 2010 roku. Obok niego Wylde napisał:
DZIĘKUJĘ ZA BŁOGOSŁAWIENIE ŚWIATA SWOJĄ ŻYCZLIWOŚCIĄ I WIELKOŚCIĄ OZ – PRZYNIOSŁEŚ ŚWIATŁO DO TAK WIELU ŻYCIE I SPRAWIŁEŚ ŻE ŚWIAT STAŁ SIĘ LEPSZYM MIEJSCEM – ŻYŁEŚ Z SERCEM LWA – KAŻDEGO DNIA DZIĘKUJĘ DOBREMU PANU ZA BŁOGOSŁAWIENIE MOJEGO ŻYCIA Z TOBĄ W NIEJ –
KOCHAM CIĘ OZ
NA ZAWSZE
ZAKK
XOXO
Tydzień później (29 lipca) Loudwire doniósł o tym jak Wylde ujawnia ostatnią wiadomość tekstową od Ozzy’ego (podczas koncertu Back to the Beginning):
Wszyscy byli backstage w szatni a ja chciałem dać mu chwilę spokoju. Myślałem że zobaczymy się później – następnego dnia lub coś takiego. Ale nie. Ostatni SMS jaki dostałem od Ozziego brzmiał: 'Zakky przepraszam było tam jak szaleństwo.’ Mówi: 'Dzięki za wszystko.’ Rozmawialiśmy tylko mówiąc sobie 'Kocham cię stary.’ To wszystko.
Inne wiadomości o Ozzy’m
Wygląda na to że nowe informacje o Ozzy’m pojawiają się przynajmniej kilka razy w tygodniu (co zdecydowanie nie jest złe).
Niedawno na przykład fragment nowej autobiografii Ozzy’ego – Last Rites – pokazuje go rozmyślającego dlaczego “najlepszym narkotykiem [he] jaki kiedykolwiek zażywałem” oraz “najlepszym lekarstwem [jakie] miałem odkąd wszystkie [his] problemy zdrowotne zaczęły się w 2019 roku” była adoracja jaką otrzymał podczas Back to the Beginning:
Gdy tylko zasłona poszła w górę zapomniałem o moich nerwach. Nagle patrzę na 42 000 twarzy a kolejne 5.8 miliona ogląda online. Wtedy emocje naprawdę mnie uderzyły. Nigdy naprawdę nie brałem pod uwagę tego ile osób mnie lubi – lub nawet wie kim jestem.
Poczułem wzruszenie gdy zaczynałem 'Mama I’m Coming Home.’ Mam na myśli że to piosenka Sharon; jedna z jej ulubionych. Lemmy [Kilmister] napisał ją mając nas dwoje na myśli. Ale uczucie które miałem dotyczyło czegoś więcej niż tego wszystkiego razem wziętego; To była moja ostatnia szansa. Dotarłem na scenę po sześciu traumatycznych latach po utracie zdolności chodzenia lub robienia czegokolwiek samodzielnie; To wszystko razem miało ogromne znaczenie; Było tam tyle miłości w tym stadionie płynącej ku mnie falami… Tłum zauważył że miałem trudności i zaczęli śpiewać słowa piosenki za mną; Miałem tyle szczęścia mając tylu cudownych fanów; Niech Bóg was błogosawi wszystkich.
To co zdałem sobie sprawę to fakt że jedynym miejscem gdzie jestem wolny od wszystkich moich demonów jest scena… Spędziłem całe życie próbując uzyskać haj ze wszystkich substancji znanych człowiekowi… Próbowałem tylko odzyskać uczucie gdy byłem tam na scenie wykonując swoją pracę; Pełna arena; Uderzenie bębna basowego czujesz w swoim brzuchu; Czterdzieści lub pięćdziesiąt tysięcy głosów śpiewających twoje słowa… Cały czas tego szukałem; To był najlepszy narkotyk jaki kiedykolwiek zażywałem.
Emerytura także ujawnia plan B Sharon Osbourne na wypadek gdyby Ozzy nie mógł śpiewać podczas Back to the Beginning: “W końcu Sharon powiedziała: 'Słuchaj nie będzie planu awaryjnego; żadnych nagrań video; żadnych nagrań wcześniej przygotowanych; Jeśli nie możesz śpiewać tej nocy po prostu porozmawiaj z tłumem i podziękuj im; Musisz tylko stanąć tam i być Ozzy’m.’”
Jest jeszcze wiele więcej do odkrycia w Last Rites, dlatego warto sprawdzić naszą relację o 10 [other] rzeczach które dowiedzieliśmy się z niej!

Fanatyczka prostych, skutecznych rozwiązań w muzyce i audio. Od lat eksploruje minimalne setupy: małe interfejsy, mobilne DAW-y i lekkie syntezatory, które pozwalają szybciej nagrywać i mniej „kombinować”. Na Mrowisko.com.pl dzieli się recenzjami płyt i sprzętu, wywiadami z artystami oraz praktycznymi tipami dla twórców i słuchaczy. Uwielbia porządkować workflow, odkrywać sprytne wtyczki i aplikacje do produkcji oraz pomagać innym ogarniać miks i publikację bez zbędnych barier. Po godzinach – łowczyni winyli, miłośniczka koncertów klubowych i kolekcjonerka małych syntezatorów.
Reference: wikipedia.org
Zakk Wylde zawsze miał piękny sposób opisywania swojej relacji z Ozzy’m, a jego słowa o „złotym sercu” Ozzy’ego naprawdę mnie poruszyły. To niesamowite, jak muzyka potrafi tworzyć tak głębokie więzi – zarówno w zespole, jak i w życiu osobistym. Ciekawi mnie, czy Wylde podzieli się jeszcze innymi wspomnieniami z lat 80. i 90., które pomogły ukształtować ich współpracę.
Zgadzam się z Zakk Wylde’em – Ozzy Osbourne naprawdę jest przykładem niezwykłej determinacji i siły. Jego historia walki z nałogami i powrotem na scenę jest inspirująca nie tylko dla fanów rocka, ale także dla wszystkich, którzy zmagają się z własnymi trudnościami. Ciekawi mnie, jakie refleksje na temat tej determinacji mają inni artyści, którzy mieli bliski kontakt z Ozzy’m. Może to być catalyst do głębszej rozmowy o wpływie, jaki tacy liderzy mają na środowisko artystyczne. Jak myślicie, czy jego dziedzictwo może inspirować nowe pokolenia muzyków do pokonywania przeszkód, w tym nieprzewidywanych kryzysów zdrowotnych?
Masz rację, historia Ozzy’ego Osbourne’a jest naprawdę inspirująca. Jego walka z nałogami i powroty na scenę pokazują, jak silna bywa ludzka determinacja. To interesujące, że jako jeden z najbardziej rozpoznawalnych artystów rockowych, Ozzy swoim życiem reprezentuje nie tylko muzykę, ale również walkę z osobistymi demonami.